Kiedy samochód podjechał pod bramę i mama mnie wysadziła rozejrzałam się. W jednej ręce miałam wodze, a w drugiej walizkę.
-No co tam BMX?-zapytałam czule konia-Mamy nowy dom.
Weszłam z koniem do boksu. Wyczesałam go. I pożegnałam się z nim.
-To do jutra, mały-powiedziałam i wyszłam.
Kiedy przyszłam do pokoju siedziała tam jakaś dziewczyna.
-Cześć-przywitałam się
Nie odpowiedziała. Zaczęłam się rozpakowywać. Kiedy już wszystko zrobiłam usiadłam na łóżku.
-Cześć-odpowiedziała-Jestem Jane.
-Ja Julia-powiedziałam
Była 20:00. Otworzyłam laptopa i weszłam na Facebooka. Siedziałam kilka minut po czym go wyłączyłam. Sięgnęłam po książkę, ale też na kilka minut.
-Idę pojeździć na koniu-powiedziałam do siebie-Jedziesz?-zwróciłam się do Jane
-Ok-powiedziała i wyszłyśmy z pokoju
(Jane?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz