- No to co Ruffian? Idziemy.. - westchnęłam.
Najpierw poszłam na łąkę i wypuściłam klacz, aby sobie pobiegała. Następnie pobiegłam z ciężką walizką do pokoju. Po drodze słyszałam rozmowy dziewczyn, śmiechy, plotki itd.. Otworzyłam drzwi. Jedna połowa pokoju była najwyraźniej zajęta, przez inną uczennicę, a druga wolna. Rozpakowałam swoje rzeczy i poszłam po Ruffian. Ona stała już przy ogrodzeniu i na mnie czekała.
- Idziemy na przejażdżkę? - uśmiechnęłam się.
Weszłam z nią do stajni, zaprowadziłam do boksu. Tam nakarmiłam klacz, wyczyściłam i napoiłam. Później założyłam siodło, uzdę i resztę wyposażenia. Wsiadłam na moją przyjaciółkę i pogalopowałyśmy w stronę lasu. Po drodze mijałyśmy innych, którzy również byli na przejażdżce. Na chwilkę zwolniłam do stępu, aby pooglądać krajobrazy.
- Ładnie tu, co nie? - zapytał ktoś.
- Co? Ah.. ta.. - powiedziałam.
< Ktoś dokończy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz